iPad Pro M4 i Apple Studio Display (oba ze szkłem nanostrukturalnym) po dwóch miesiącach używania

Miłosz Bolechowski

czas czytania: 25 min

Czy dla kogoś, kto całym sobą nie znosi błyszczących ekranów w iPadach, MacBookach i iMakach, kto od lat używa folii Paperlike na swoich wszystkich iPadach i kto pracuje na matowych ekranach NEC, przejście na „Apple’ową matowość” — czyli szkło nanostrukturalne — ma sens? Liczę, że w następnych akapitach uda mi się odpowiedzieć na to pytanie.

Ostatnimi czasy jeszcze mniej niż kiedyś korzystam z mediów społecznościowych, ale ci z Was, którzy śledzą mnie na Instagramie czy Mastodonie widzieli prawdopodobnie, że jakiś czas temu pochwaliłem się tam swoimi — raczej sporymi — zakupami.

Z zamówienia nowego iPada Pro raczej nie muszę się tłumaczyć — w swoim ostatnim artykule o iPadach zapowiedziałem przecież taki scenariusz. W kwestii monitora należy się jednak słowo wyjaśnienia. Bo i pisałem wcześniej, i mówiłem w podkaście, że skoro używałem dwóch monitorów przez tyle lat, to Studio Display zamówię dopiero wtedy, gdy będzie mnie stać na zakup dwóch sztuk. A zamówiłem jedną. Dlaczego…?

ten artykuł jest dostępny tylko dla użytkowników z progu „zostaję na dłużej” and „jestem tu na poważnie” tiers

dołącz

masz już konto? zaloguj się