Loveramics Egg

Miłosz Bolechowski

czas czytania: tylko minutka
Poniższy artykuł jest fragmentem większej całości, opublikowanej jako „cudawianki 2017” — klikając w ten link, możesz zobaczyć całość.

Niektórzy mówią, że to z czego się pije, jest tak samo ważne, jak to co się pije. Nie wiem czy zgadzam się z tym w całej rozciągłości, ale wiem, że swoje filiżanki lubię szczególnie. Być może istnieją na świecie lepsze, ale skoro najlepsza kawiarnia w Europie ich używa, to i mi wystarczają.

Ogromnie lubię ich grube ścianki, kolory, wagę, a nawet dźwięk, jaki wydają, gdy odkłada się je na spodek. Dają mi mnóstwo przyjemności z używania, a że używam ich co najmniej dwa razy dziennie, to ta sympatia nie mija.

I jeśli komuś zależy także na takim aspekcie, to wspomnę, że zawsze robią wrażenie na osobach, które mają z nimi styczność po raz pierwszy.

akcesoria kawowesprzęt domowyLoveramicscudawianki_2017recenzje sprzętu

dyskusja