podsumowanie roku 2022 i plany na 2023
Nie będę tego ukrywał; jestem bardzo zadowolony z tekstu, który opublikowałem tu w ubiegłym roku — tego, którego tytuł był niemal identyczny z powyższym, jeśli nie liczyć zmiany dwóch cyferek. Nie dlatego, że jest on wyjątkowo dobry, a raczej z dwóch innych powodów. Po pierwsze; sam poczułem się bardzo dobrze z tą otwartością wobec Was, a po drugie; co najmniej kilkoro z Was (bo o tylu wiem z maili) zainspirował on do wprowadzenia pozytywnych zmian także w swoim życiu.
Za tegoroczną edycję zabieram się więc z entuzjazmem i wcale nie przeszkadza mi fakt, że minęło już kilka tygodni od początku roku. Jak wspomniałem zarówno w ubiegłym roku, jak i rok wcześniej, niespecjalnie wierzę w koncept postanowień noworocznych. Przynajmniej nie w takiej formie, w jakiej najczęściej podchodzi się do tego tematu. Jeśli czytaliście choć jeden z dwóch wymienionych tu tekstów, to wiecie o idei motywów przewodnich, zapożyczonej od autorów podcastu Cortex, której wdrożenie u siebie kilka lat temu bardzo mi pomogło.
ten artykuł jest dostępny tylko dla użytkowników z progu „jestem tu na poważnie” tier
dołączmasz już konto? zaloguj się