Synology MR2200ac

Miłosz Bolechowski

czas czytania: 3 min
Poniższy artykuł jest fragmentem większej całości, opublikowanej jako „cudawianki 2019” — klikając w ten link, możesz zobaczyć całość.

W ubiegłorocznych cudawiankach napisałem:

u mnie Airporty wciąż spełniają swoje zadanie, więc za niczym się nawet nie rozglądam.

Niedługo potem przestało to być jednak aktualne, przynajmniej w kontekście głównego routera u mnie, jakim był Airport Extreme. Nie dlatego, że coś złego stało się z samym Airportem albo, że brak jego wsparcia ze strony Apple stał się jakąś przeszkodą. Bardziej chodziło o to, że zmiany jakich dokonaliśmy w mieszkaniu (moja stara pracownia, w której było jedyne gniazdko sieciow, stała się pokojem synka) oraz rosnąca ilość urządzeń HomeKitowych sprawiła, że pojawiły się pierwsze problemy z działaniem sieci bezprzewodowej, najczęściej spowodowane tym, że dane urządzenia były na granicy jej zasięgu. To, rzecz jasna, budziło niekiedy frustrację, więc żeby wyeliminować ją z codzienności, zacząłem się rozglądać za czymś …nowszym. Będąc zadowolonym użytkownikiem NASa Synology (więcej o tym za chwilę), uznałem, że za pomocą ich urządzeń stworzę u siebie sieć mesh, bazując na dwóch routerach MR2200ac. Pech chciał, że w momencie zamówienia, sklep, w którym je składałem miał dostępną tylko jedną sztukę.

Postanowiłem zamówić mimo wszystko, żeby sprawdzić jak to działa nawet w pojedynkę. I mimo że chwilę temu napisałem „pech chciał”, to tak naprawdę złożyło się bardzo szczęśliwie. Po chwili konfiguracji okazało się bowiem, że zniknęły niemal wszystkie problemy — ten zgrabny router pokrył swoim zasięgiem oba piętra naszego mieszkania (zostawiając tylko jedno miejsce jako „gorszy spot”) i od ponad roku pracuje zupełnie bezawaryjnie.

Dodatkowo, całość konfiguracji odbywa się w podobnym do DSM środowisku, więc osoby wymagające więcej od swojego routera z powodzeniem mogą tu poszaleć.

Fajnie jest też mieć urządzenie, pozwalające na zbieranie informacji o ruchu sieciowym:

oraz pozwalające na ustawienie kontroli rodzicielskiej (z mnóstwem opcji) czy profili użytkowników z róźnymi harmonogramami (teraz jeszcze nie, ale pewnie za jakiś czas mi się to przyda).

I choć nadal uważam, że Airport Extreme to najładniejszy router w historii, to jednak smukła obudowa tego też ma swój urok.

Niestety, jako urządzenie stworzone do działania w grupie, ma jedną wadę:

Ma tylko jeden port LAN. W domu mi to nie przeszkadza, ale w biurze mam więcej urządzeń podpiętych przewodowo, więc mimo że był moim pierwszym wyborem, to jednak zmuszony byłem nabyć inne urządzenie; już nie Synology, bo ich drugi model — RT2600ac — to ogromna przesada (overkill) jak na moje potrzeby.

sprzęt komputerowyakcesoria komputerowerouteryrecenzje sprzętucudawianki_2019Synology

dyskusja