wiosenne „odgracanie”
Nie znoszę słowa „odgracanie”, ale wydaje mi się być najbliższym angielskiemu „decluttering”, które rozumiem jako pozbywanie się rzeczy niepotrzebnych. Czy odgracanie to to samo? Czy faktycznie brakuje nam w słowniku godnego odpowiednika?
Kiedy mówi się o porządku, jaki wiąże się z minimalizmem, myśli się obecnie o trzech (bo kiedyś były tylko dwie) sferach życia;
- fizycznej, dotyczącej przestrzeni, która nas otacza,
- cyfrowej, czyli tego, co na komputerach, smartfonach czy w chmurach,
- wewnętrznej, czyli tego, co w głowie.
Ideowo powininem zacząć od tej ostatniej, bo dopiero znając swoje prawdziwe wartości, powinno się decydować o tych pozostałych sferach. Jednak poprzedni artykuł — jak na wstęp przystało — był mocno teoretyczny i ogólnikowy, więc tym razem chciałbym przybliżyć Wam coś znacznie bardziej praktycznego (na pozostałe przyjdzie jeszcze czas).
ten artykuł jest dostępny tylko dla użytkowników z progu „zostaję na dłużej” and „jestem tu na poważnie” tiers
dołączmasz już konto? zaloguj się